Wojownicy Wiki

Prosimy zapoznać się regulaminami:
- wiki,
- dyskusji,
- blogów,
- baz.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wojownicy Wiki
Advertisement
Wojownicy Wiki
Uwaga! Ten artykuł może zawierać spoilery. Jeżeli nie chcesz sobie psuć radości z czytania, zawróć stąd jak najszybciej.
Wiem, że nigdy nie byliśmy przyjaciółmi, Wijowy Kocie. [...] Ale lojalność nie jest zakorzeniona w przyjaźni. Jest dużo silniejsza, wynika z bycia urodzonym i wychowanym pod tym samym niebem, z podążania tą samą ścieżką, co nasi przodkowie, i ze współdzielenia kodeksu wojownika.

—Ryjówczy Pazur do Wysokiego Ogona, "Odwet Wysokiej Gwiazdy", strona 564


Ryjówczy Pazur (ang. Shrewclaw) – dawny wojownik Klanu Wiatru. Obecnie przebywa w Klanie Gwiazdy.

Opis[]

Ryjówczy Pazur to ciemnobrązowy kocur[6] z żółtymi oczami[11].

Historia[]

Ryjówczy Pazur był wojownikiem Klanu Wiatru pod przywództwem Wrzosowej Gwiazdy na terenach leśnych. Urodził się jako Ryjówek - wraz z bratem Kaszelkiem - Orlicowemu Skrzydłu i Czerwonemu Pazurowi. Ryjówek często drażnił swojego współlokatora z legowiska - Wyżka, nazywając go „Wijkiem”. Ryjówek wkrótce otrzymał imię ucznia - Ryjówcza Łapa, a Zajęczy Lot został jego mentorem. Nadal dokuczał Wysokiej Łapie i narzekał, że z nim trenuje. Jego matka, Orlicowe Skrzydło, zginęła w wyniku ataku Klanu Cienia. Uczeń obwiniał Wysoką Łapę o jej śmierć. Otrzymał imię wojownika - Ryjówczy Pazur. Po powrocie Wysokiego Ogona do klanu okazało się, że jest partnerem Żytniej Łodygi. Kocur zginął w walce z Klanem Cienia, tak jak jego matka. Po śmierci zasiadł w szeregach Klanu Gwiazdy, skąd dał życie Wysokiemu Ogonowi z darem zaangażowania w kodeks wojownika.

Fabuła[]

Superedycje[]

Odwet Wysokiej Gwiazdy[]

Ryjówek jest wspomniany przez swoją matkę, Orlicowe Skrzydło, gdy Wyżek wychodzi ze żłobka. Blada Ptaszyna krzyczy do swojego syna, żeby był ostrożny, ale Orlicowe Skrzydło uspokaja karmicielkę, obiecując, że Ryjówek i Kaszelek będą go pilnować.

Ryjówek bawi się z Kaszelkiem i Wyżkiem. Proponuje, że on i Kaszelek pokażą Wyżkowi Łowne Skałki znajdujące się na terenie Klanu Wiatru. Gdy biało-czarny kocurek rozmawia z Jastrzębim Sercem i Trzcinowym Piórem, Ryjówek podchodzi do niego od tyłu. Trzcinowe Pióro pyta się Ryjówka, co dzisiaj pokazywał Wyżkowi, na co ten odpowiada, że wybierają się na Łowne Skałki. Wrzosowa Gwiazda prosi kociaki, żeby były ostrożne, po czym ostrzega je, że skały mogą być lodowate i śliskie. Jastrzębie Serce krzyczy do nich, żeby potem nikt do niego nie przychodził z płaczem, że zwichnął łapę.

Na swojej drodze do Łownych Skałek Kaszelek mówi Ryjówkowi, że chce poślizgać się na śniegu. Ryjówek protestuje, upierając się na pójście do Łownych Skałek. Kociak zgarnia trochę śniegu i rzuca go w Kaszelka, ale wiatr odrzuca śnieg prosto w wąsy Ryjówka. Brązowy kocurek kicha, a Kaszelek sarkastycznie mówi, że wygląda groźnie. Ryjówek się denerwuje i skacze na swojego brata, a chwilę potem dwójka kociąt przepycha się w trawie. Po bijatyce Ryjówek twierdzi, że Wyżek mruga, jakby dopiero co otworzył oczy. Wyżek stroszy się i mówi, że Piaszczysty Kolec powiedział, iż otworzył oczy szybciej, niż jakiekolwiek inne kocię w żłobku.

Następnie Ryjówek krzyczy, że idzie na Łowne Skałki, a Kaszelek pędzi za nim, po czym proponuje ślizganie się w jarze. Ryjówek twierdzi, że jest za mało śniegu, by się ślizgać, a Kaszelek dokucza mu, że po prostu się boi. Ryjówek gniewnie protestuje.

Ryjówek i Kaszelek są widziani na Łownych Skałkach, gdy dołącza do nich Wyżek. Brązowy kociak skacze na najwyższą skałę i ogłasza, że jest przywódcą Łownych Skałek. Kaszelek wspina się na głaz obok niego i nazywa siebie zastępcą. Gdy Wyżek stara się wspiąć na jeden z kamieni, Ryjówek mu dokucza, nazywając go "Wijkiem". Gdy Wyżek twierdzi, że to nie jego imię, łobuzerski kocurek kontynuuje z niego kpić, mówiąc, że Wyżek spędzi swoje życie wijąc się pod ziemią jak robal. Kaszelek pociesza Wyżka, radząc mu go zignorować i spróbować wspiąć się jeszcze raz. Gdy Piaszczysty Kolec woła Wyżka i oznajmia, że już czas, aby nauczył się kopać, Ryjówek szydzi, że ten idzie bawić się w robala.

Gdy Wrzosowa Gwiazda zwołuje zebranie klanu, Ryjówek pędzi między kępami trawy, aby posłuchać, co przywódczyni ma do powiedzenia. Ryjówek ucisza rozmawiającego Kaszelka i ogląda ceremonię ucznia Łańki, Żytka i Rogatki. Kociak zgaduje, że mentorem jednego z nich będzie Wełniany Ogon. Kaszelek przypomina mu, że Zajęczy Lot jest wrzosowym sprinterem, na co Ryjówek odpowiada, że Mglista Mysz będzie chciała, aby któreś z jej kociąt poszło w jej ślady. Zwraca się do Wyżka i mówi mu, że jest mu jego żal, bo bycie podkopkiem musi być okropne. Biało-czarny kociak spogląda na niego gniewnie i twierdzi, że Piaszczysty Kolec uważa tą rolę za najszlachetniejszą z dróg wojownika, na co Ryjówek odpowiada, że pewnie błoto w uszach wypełniło mu głowę. Kocurek następnie zgaduje, że mentorem Rogatka będzie Wełniany Ogon, ale gdy okazuje się nim być Pochmurny Pęd, Ryjówek jest zszokowany. Po ceremonii wybucha kłótnia, bo Wrzosowa Gwiazda nie przydzieliła żadnemu podkopkowi ucznia, a gdy Piaszczysty Kolec twierdzi, że niedługo będą mieli Wyżka, Ryjówek sarkastycznie mówi, że z Wijka jest szczęściarz.

Podczas zabawy z Kaszelkiem do Wyżka podchodzi Ryjówek, który przyciska mu ogon do ziemi i pyta się, czy zabiera się do kopania tuneli, nazywając go Wijkiem. Kociak każe mu skończyć z tym głupim przezwiskiem, ale Ryjówek twierdzi, że do niego pasuje. Kaszelek mówi Wyżkowi, żeby go zignorował i chce dokończyć ich zabawę. Wyżek natomiast wciąż patrzy się w oczy Ryjówkowi i pyta się, czemu się do nich nie przyłączy. Ryjówek odpowiada, że jest za stary na zabawy dla kociąt, ale Wyżek ripostuje, że czemu nie poszedłby polować z Czerwonym Pazurem, po czym sobie odpowiada, że Ryjówek jest przecież za młody, aby opuścić obóz. Kaszelek wychodzi z janowca i beszta brata, każąc mu przestać się zachowywać, jakby był już uczniem. Ryjówek wypręża się dumnie i mówi, że nie wie, dlaczego miałby czekać, po czym twierdzi, że jest już niemal tak duży jak Łania Łapa. Wyżek przypomina mu, że żaden kociak poniżej sześciu księżyców nie stał się dotąd uczniem. Kocurek następnie pyta się, czy zna kodeks wojownika, a Ryjówek w odpowiedzi pyta, czy podkopki mają swój kodeks. Syn Piaszczystego Kolca wybucha, że podkopki również są wojownikami, którzy potrafią tyle, co wrzosowi sprinterzy, tyle że mają dodatkowe zdolności. W odpowiedzi od Ryjówka pada, że króliki też potrafią kopać, więc to nic specjalnego. Kociaki kontynuują kłótnię, a Ryjówek upiera się, że tunele to strata czasu. Ostatecznie kociak mówi Wyżkowi, że cieszy się, iż nie będzie musiał zostać uczniem podkopka, na co Wyżek odpowiada, że z dumą pójdzie w ślady ojca. Rozmawiając z Kaszelkiem Wyżek spogląda w kierunku Ryjówka, po czym mówi przyjacielowi, że jako uczeń będzie skazany na niego.

Na swojej ceremonii ucznia Wyżek nawiązuje kontakt wzrokowy z Ryjówczą Łapą siedzącego obok swojego mentora. Młody kocur myśli, że Ryjówcza Łapa pewnie będzie go wyzywał od Wijowej Łapy jeszcze częściej. Gdy mentorem Wysokiej Łapy okazuje się być wrzosowa sprinterka, Ryjówcza Łapa po ceremonii podchodzi do Wysokiej Łapy i twierdzi, że Wrzosowa Gwiazda jest szalona, bo Wijek powinien trafić pod ziemię. Wysoka Łapa odpowiada, że nie jest już ani kociakiem, ani ziemnym robalem i że ma zamiar zostać wrzosowym sprinterem, tak jak on. Podczas zwiedzania terytorium po raz pierwszy, Wysoka Łapa myśli, że jeśli Ryjówcza Łapa i inni uczniowie dali radę przetrwać podstawowy trening w podkopach, to i on jest w stanie. Ryjówcza Łapa jest widziany, jak dzieli się zdobyczą z Żytnią Łapą i Rogatą Łapą, gdy Wysoka Łapa wraca do obozu. Kilka chwil potem Ryjówcza Łapa podchodzi Kaszlącej Łapy i Wysokiej Łapy, znowu drwiąc z biało-czarnego ucznia, nazywając go Wijową Łapą. Wysoka Łapa każe mu skończyć z tym przezwiskiem, ale kocur mówi mu, żeby trzymał się kopania, a bieganie po wrzosowiskach zostawił kotom, których łapy mają mocne poduszeczki.

Gdy Świtająca Pręga budzi Wysoką Łapę na szkolenie, wspomina, że nie sądziła, że ktokolwiek mógłby spać dłużej niż Ryjówcza Łapa. Kotka mówi, że młody uczeń biega w kółko przy wejściu wraz z Zajęczym Lotem, odkąd pojawiły się pierwsze promienie słońca. Wysoka Łapa twierdzi, że po prostu się popisuje, i zastanawia się, czemu Ryjówcza Łapa go nie obudził ze względu na fakt, że mieli dzisiaj się uczyć razem. Ryjówcza Łapa komentuje, że Wijowej Łapie nareszcie udało się wstać, a Wysoka Łapa ripostuje, nazywając go robaczywym oddechem. Świtająca Pręga beszta obu uczniów, ale Wysoka Łapa twierdzi, że to Ryjówcza Łapa zaczął pierwszy. Złośliwy kocur mówi, że "Donosicielska Łapa" powinien wrócić do żłobka. By powstrzymać się przed przeoraniem pazurami nosa Ryjówczej Łapy, Wysoka Łapa wbija je w ziemię. Świtająca Pręga staje między nimi aby zatrzymać tą wrogość.

Ryjówcza Łapa pyta się Pochmurnego Pędu, czy również może pomóc starszym uczniom w ich ocenie. Kocur odpowiada mu, żeby spytał się swojego mentora, Zajęczego Lotu, po czym kontynuuje omawianie swoich planów z Świtającą Pręgą. Wrzosowa sprinterka mówi Wysokiej Łapie, żeby rozgrzał swoje mięśnie, a ten ukradkiem spogląda na Ryjówczą Łapę, czekając na jakiś zjadliwy komentarz. Do kotów podchodzi mentor Ryjówczej Łapy, Zajęczy Lot, który jest gotowy do rozpoczęcia treningu. Ryjówcza Łapa i Świtająca Pręga podążają za nim. Gdy docierają do polany treningowej, mentor Ryjówczej Łapy każe mu przebiec trzy rundy wzdłuż linii krzewów otaczających polanę. Uczeń zrywa się do biegu, a Wysoka Łapa pyta się, czy również ma biec. Gdy Świtająca Pręga zgadza się na bieg tam i z powrotem, Wysoka Łapa rzuca się do biegu, wkładając w to całą swoją siłę, nie chcąc się wlec za towarzyszem z legowiska. Świtająca Pręga mówi mu, żeby trochę zwolnił, bo miał się tylko rozgrzać, ale jej uczeń protestuje, twierdząc, że tak samo rozgrzewa się Ryjówcza Łapa. Gdy Wysoka Łapa zatrzymuje się przy Świtającej Prędze, ta każe mu obserwować bieg Ryjówczej Łapy. Podczas gdy brązowy uczeń biega Zajęczy Lot komentuje jego pracę. Wysoka Łapa decyduje się pobiec jeszcze raz, i tym razem wzoruje się techniką Ryjówczej Łapy. Gdy Wysoka Łapa kończy swoje okrążenie, Ryjówcza Łapa zatrzymuje się kilka długości ogona dalej i złośliwie komentuje, że ten pobiegł nieźle jak na podkopka.

Podczas treningu Ryjówcza Łapa ogłasza, że starsi uczniowie i ich mentorzy nadchodzą. W czasie ich ostatecznej oceny Pochmurny Pęd twierdzi, że muszą przetestować ich umiejętności tropicielskie. Gdy kocur wybiera Wysoką Łapę na królika, Ryjówcza Łapa prycha, że złapią go bez trudu, po czym twierdzi, że to on powinien nim być. Zajęczy Lot mruży oczy i podkreśla, że jest dobry w bieganiu po otwartym terenie, ale między wrzosami to Wysoka Łapa będzie miał przewagę. Złośliwy kocur pyta się jaką, a Zajęczy Lot odpowiada, że jego towarzysz z legowiska jest drobniejszy i zwinniejszy. Po wystartowaniu Wysoka Łapa martwi się, że uczniowie go natychmiast znajdą, a potem Ryjówcza Łapa będzie z niego drwił przez resztę dnia, albo nawet nazywał królikiem. Po udanym pościgu wszyscy chwalą uczniów i Wysoką Łapę. Jedynie Ryjówcza Łapa nie podziela ich entuzjazmu, twierdząc, że sam zdołałby dobiec do tego kamienia, ale Łania Łapa mówi, że tak nie sądzi, nazywając go "krótkonogiem".

W czasie szkolenia Ryjówcza Łapa mówi, że jest głodny. Uczeń pyta się, czy również mogą zapolować, ale Zajęczy Lot upiera się, że najpierw trzeba poćwiczyć ruchy bitewne. Młody kot stwierdza, że Wysoka Łapa przecież żadnych nie zna, a mentor spogląda na niego chłodno i mówi mu, żeby go w takim razie nauczył. Ryjówcza Łapa staje o długość ogona od Wysokiej Łapy, a Świtająca Pręga mu przypomina, że najpierw będzie musiał poznać ruchy obronne. Każe Ryjówczej Łapie go zaatakować z pamięcią, że to jego pierwsza lekcja. Oczy brązowego kocura lśnią, gdy pyta się Wysokiej Łapy, czy jest gotów. Gdy uczeń kiwa głową, Ryjówcza Łapa rzuca się do ataku, dziko skowycząc. Broniący się kocur nie zdąża się obronić, a pazury Ryjówczej Łapy zadrapują mu nos. Zajęczy Lot surowo beszta brązowego ucznia, a Ryjówcza Łapa odpyskuje, że utknął na treningu z kociakiem. Wysoka Łapa odpowiada, że nie jest kociakiem, każąc mu spróbować go zaatakować jeszcze raz. Uczeń uderza Wysoką Łapę bez impetu, dzięki czemu biało-czarny kocur łatwo odtrąca go mocnym pchnięciem. Gdy Ryjówcza Łapa odtacza się po trawie, Wysoka Łapa czuje satysfakcję. Nagle w żebra ucznia uderzają pazury. Okazuje się, że Ryjówcza Łapa wysunął tylną nogę podczas przetaczania się i zdołał go dosięgnąć. Brązowy kocur przeprasza, twierdząc, że to był tylko wypadek. Wysoka Łapa myśli, że wysuwanie pazurów w czasie treningu nie jest dozwolone, ale Świtająca Pręga zachęca go do spróbowania jeszcze raz. Ryjówcza Łapa zrywa się do skoku, ale Wysokiej Łapie udaje się go zwinnie odtrącić. Uczeń zostaje odepchnięty do tyłu i ląduje na trawie, a Wysoka Łapa staje nad obalonym kocurem, dostrzegając niedowierzanie w oczach Ryjówczej Łapy. Wysoka Łapa obnaża zęby i odchodzi na bok, po czym pyta się Świtającej Pręgi, co o tym myśli. Zajęczy Lot mruczy, że to było świetne, ale Ryjówcza Łapa wstaje i twierdzi, że miał ćwiczyć ruchy obronne, a nie atak. Wysoka Łapa jeży się i myśli, że cokolwiek by zrobi, zawsze zdawałby się irytować kompana. Biało-czarny kocur twierdzi, że to nie jego wina, tylko Ryjówcza Łapa nie potrafi utrzymać równowagi, ale ten odpowiada, że to było oszustwo, znów nazywając ucznia Wijową Łapą. Zaraz potem Ryjówcza Łapa pyta się, czy mogą coś zjeść, a Zajęczy Lot pędzi za swoim uczniem. Świtająca Pręga chwali swojego podopiecznego i radzi mu, żeby nie przejmował się Ryjówczą Łapą, ponieważ ten prawdopodobnie przywykł do ćwiczeń ze starszymi uczniami. Wysoka Łapa odpowiada, że od urodzenia Ryjówczą Łapę coś gryzie pod sierścią i że musi nauczyć się z tym żyć.

Rozmawiając z Wysoką Łapą, Kaszląca Łapa pyta się kolegi, jak mu poszedł trening. Zapytany spogląda na Ryjówczą Łapę, który z niesmakiem wpatruje się w nornicę leżącą na stosie. Uczeń chce opowiedzieć Kaszlącej Łapie, jakim wielkim wrzodem na ogonie okazał się być jego brat, ale nie mówi mu o tym ze względu na to, że to jego rodzeństwo. Po chwili rozmowy Wysoka Łapa zauważa, że Ryjówcza Łapa kieruje się w ich stronę. Brązowy uczeń dociera do nich i rzuca mysz na ziemię, po czym pyta się Kaszlącej Łapy, czy już kogoś wyleczył. Jego brat odpowiada, że dowie się tego jutro. Ryjówcza Łapa miętosi w pysku mysz, gdy Kaszląca Łapa stwierdza, że bardzo fajne musi być ćwiczenie razem. Obaj kandydaci na sprinterów spoglądają po sobie, aż w końcu Ryjówcza Łapa mówi, że może być. Rozmawiając ze swoim uczniem o odwiedzających Klanu Wiatru, Świtająca Pręga każe Wysokiej Łapie przestać zadawać pytania i zademonstrować jej ruch, którego dziś rano użył przeciwko Ryjówczej Łapie.

O świcie Ryjówcza Łapa wychodzi z legowiska uczniów i pyta się, czy znajdzie się czas na zaatakowanie stosu zdobyczy zanim wyruszą. Wysoka Łapa proponuje, żeby złapał sobie coś podczas patrolu, ale Świtająca Pręga zakazuje polowań, dopóki nie sprawdzą granic. Wysoka Łapa pyta się brązowego ucznia, jak w ogóle może odczuwać głód, a sam jest zbyt podekscytowany, aby jeść. Ryjówcza Łapa odpowiada, że ma już za sobą swój pierwszy patrol. Gdy Żytnia Łodyga przeprasza Wysoką Łapę za zły nastrój Skowroniego Plusku, Ryjówcza Łapa twierdzi, że nie tylko ona nie znosi poranków.

Gdy Kaszląca Łapa wybiega z legowiska medyka aby poinformować Wysoką Łapę, że on również może iść na zgromadzenie, ten pyta się swojego przyjaciela, czy Ryjówcza Łapa też idzie. Kocur ze zdziwieniem pyta się Wysokiej Łapy, czy mu nie powiedział, ale młody kot odpowiada, że Ryjówcza Łapa nigdy mu nic nie mówi. Ryjówcza Łapa przerywa na chwilę ćwiczenia i pyta się, po co miałby mu mówić. Brązowy uczeń stwierdza, że Wysoka Łapa marnuje swój czas i Świtającej Pręgi, ćwicząc, by przeobrazić się w wrzosowego sprintera, ale tak naprawdę jest podkopkiem. Gdy Wysoka Łapa protestuje, Ryjówcza Łapa odpowiada, że Piaszczysty Kolec zadba o to, by ten poszedł w jego ślady. Wysoka Łapa mówi, że Piaszczysty Kolec szanuje jego decyzję, ale Ryjówcza Łapa sarkastycznie odpowiada, że oczywiście. Gdy Blada Ptaszyna życzy powodzenia swojemu synowi idącego na zgromadzenie, Ryjówcza Łapa szyderczo powtarza jej słowa. Kaszląca Łapa warczy do brata, żeby dał Wysokiej Łapie spokój, ale ten szydzi, że biedny Wijowa Łapa musi człapać sam na zgromadzenie, bez matki. Gdy Kaszląca Łapa opowiada Jastrzębiemu Sercu, co dał Białej Jagodzie na umorzenie bólu stawów, Ryjówcza Łapa mówi Łaniemu Skokowi, że biedny Kaszląca Łapa musi spędzić całe życie słuchając narzekań starszyzny. Młoda kotka oschle odpowiada, że dorastając w jednym posłaniu razem z nim musiał nabrać wprawy.

Chwilę po przybyciu Klanu Cienia na zgromadzenie Wysoka Łapa słyszy, jak Ryjówcza Łapa się przechwala, że jest najszybszym uczniem w Klanie Wiatru, a w nim są właśnie najszybsze koty. Gdy Śnieżycowa Łapa stwierdza, że każdy kot może biegać szybko po wrzosowisku, Ryjówcza Łapa kładzie uszy i pyta się, czy myśli, że łatwo tam się żyje. Srebrzysto-biała kotka wbija spojrzenie w brązowego ucznia i mówi, że koty z Klanu Wiatru myślą, że są bardzo wyjątkowe. Ryjówcza Łapa zadziera nosa i odpowiada, że tak jest. Księżycowa Łapa stwierdza, że Ryjówcza Łapa jest równie napuszony co owce hasające po jego durnym wrzosowisku. Gdy smukły szary kocur z Klanu Pioruna podchodzi do uczennicy i ją beszta, ta mówi, że Ryjówcza Łapa bawi się w przechwałki, dodając, że wszystkie koty z Klanu Wiatru to samochwały.

Gdy odwiedzający wreszcie docierają do Klanu Wiatru, Ryjówcza Łapa kręci się między pobratymcami, starając się jednocześnie dyskretnie obwąchać każdego z przybyszów. Czerwony Pazur zagradza mu drogę i przypomina, że to są goście, a nie zdobycz, pouczając Ryjówczą Łapę, by traktował ich z szacunkiem. Młody uczeń podnosi głowę i pyta się ojca, co oni tu robią, a Czerwony Pazur odpowiada, że przybyli z nimi jeść i dzielić się opowieściami. Rozmawiając z Betką Wysoka Łapa wspomina, że obecnie w Klanie Wiatru jest dwójka uczniów, czyli on i Ryjówcza Łapa. Gdy Wysoka Łapa proponuje Rence miejsce do spania w legowisku uczniów, ten zastanawia się, co Ryjówcza Łapa powie na wieść o nowej kompance z legowiska. Ma również nadzieję, że kotka z pośpiechu nie nazwie go "Ryjówką". Renka wchodzi do legowiska uczniów, a Ryjówcza Łapa sucho pyta się, co ona tu robi. Wysoka Łapa odpowiada, że szuka miejsca do spania i że mają wolne gniazda. Ryjówcza Łapa prycha, że to są gniazda uczniów, a nie zdziczałych włóczęgów, na co Renka pogodnie odpowiada, że przestaną się wydawać zdziczali, gdy ich pozna.

Gdy w stronę Wysokiej Łapy biegnie Ryjówcza Łapa, biało-czarny uczeń sarkastycznie myśli, że właśnie jego w tej chwili potrzebuje. Brązowy kocur oznajmia, że wybierają się w stronę Widokowej Skały, po czym pyta się innych, czy chcą się przyłączyć. Zajęczy Lot mówi mu, że wyglądają na zajętych, ale Świtająca Pręga oznajmia, że Wysoka Łapa może pójść razem z nimi. Renka pyta się, czy też może iść, a Ryjówcza Łapa spogląda na swojego mentora i również się go o to pyta. Ostatecznie Renka zostaje odesłana do obozu, a Ryjówcza Łapa rusza śladem Zajęczego Lotu. Gdy docierają do Widokowej Skały, Ryjówcza Łapa zostaje wybrany jako pierwszy do zaprezentowania swoich umiejętności. Wywołany kocur podchodzi do krawędzi i dostrzega potwora, psa w pobliżu siedliska Dwunożnych i błotniaka kręcącego się nad Wysokimi Skałami. Nim Ryjówcza Łapa zdołuje wymienić wszystko, co znajdowało się w zasięgu ich wzroku, Wysoka Łapa pyta się, czy on może spróbować. Zajęczy Lot każe uczniom zamienić się miejscami, a Ryjówcza Łapa odwraca się i przepycha się za młodszego kocura. Gdy Wysoka Łapa stwierdza, że widzi błotniaka uczącego swoje pisklęta latać, Ryjówcza Łapa prycha, że to nie jest błotniak. Kompan z legowiska pyta się, czy jest w stanie dostrzec stąd pisklęta, a za odpowiedź Wysokiej Łapy Zajęczy Lot chwali go za dobre wyciąganie wniosków. Ryjówcza Łapa z niedowierzaniem mówi, że ćwiczą zgadywanie, a nie doskonalą obserwację.

W ciągu bitwy z Klanem Cienia Zajęczy Lot i Ryjówcza Łapa wspólnie zmagają się z obcym kocurem koło wejścia do legowiska medyka. Brązowy uczeń szybko niczym ptak rzuca się ku niemu i zatapia zęby w jego tylnych nogach, za co Orlicowe Skrzydło go chwali. Po bitwie Orlicowe Skrzydło zostaje ciężko ranna, a Jastrzębie Serce oznajmia, że na ratunek dla niej jest już za późno. Ryjówcza Łapa przeciska się obok Osikowego Zachodu i próbuje obudzić matkę. Zajęczy Lot podchodzi do swojego ucznia i wyjaśnia mu, że kotka odeszła. Wysoka Łapa obwinia się o jej śmierć i tłumaczy, że za późno zgłosił obecność obcego zapachu na ich terytorium. Ryjówcza Łapa krzyczy, że ją zabił, i wrzeszcząc przenikliwie rzuca się na Wysoką Łapę atakując go i raniąc. Zajęczy Lot odciąga swojego ucznia, syczącego i atakującego pazurami powietrze. Uwalniając się z zębów mentora, Ryjówcza Łapa krzyczy, że Wysoka Łapa zabił jego matkę i że nigdy mu nie wybaczy. Wysoka Łapa przeprasza Kaszlącą Łapę, ale ten się nie odzywa i siada obok Ryjówczej Łapy jak zraniony na polowaniu królik. Ryjówcza Łapa okrąża ciało swojej matki z zamroczonym spojrzeniem. Gdy wracające z patrolu podkopki pytają się o sytuację, Ryjówcza Łapa krzyczy, że śmierć Orlicowego Skrzydła to wina Wysokiej Łapy. Trzcinowe Pióro każe uczniowi przestać obwiniać Wysoką Łapę za coś, co zrobił Klan Cienia. Wrzosowa Gwiazda nie dopuszcza zdruzgotanego kocura do głosu i wyjaśnia Piaszczystemu Kolcowi, że Ryjówcza Łapa tak twierdzi, bo przepełnia go rozpacz. Wysoka Łapa zastanawia się, czy cały Klan Wiatru jest pogrążony w żałobie równie, co Ryjówcza Łapa.

Rozmawiając z Wysoką Łapą o jego decyzji dotyczącej zostania podkopkiem, Kaszląca Łapa wyjawia, że nawet Ryjówcza Łapa był pod wrażeniem jego zdolności łowieckich. Ryjówcza Łapa czeka na niego przy wejściu do obozu i złośliwie woła do Wysokiej Łapy, że będzie w końcu trenował tam, gdzie jego miejsce. Wysoka Łapa ripostuje, że ten pewnie czuje ulgę, że nie ma już konkurencji, nazywając go "Łasiczą Łapą". Renka podchodzi do nich i pyta się Wysokiej Łapy, czy znowu się wykłóca, ale uczeń protestuje, że to Ryjówcza Łapa zaczął. Ryjówcza Łapa spogląda na kotkę z ukosa i stwierdza, że Wysoka Łapa pokłóciłby się z własnym odbiciem w strumyku, po czym dodaje, że nie może się doczekać treningów bez jego ciągłych pyskówek.

Po ogłoszeniu Wrzosowej Gwiazdy, że Klan Wiatru nie będzie już kopał tuneli, Ryjówcza Łapa jako pierwszy zaczyna wiwatować. Gdy zebranie się kończy, Ryjówcza Łapa parska, że Wysoka Łapa jest biedny, bo Wrzosowa Gwiazda nie chce mu pozwolić na stanie się Wijową Łapą. Uczeń skina głową w kierunku nory i pyta się Wysokiej Łapy, czy by tam nie wskoczył, bo jego przeznaczeniem jest życie pod ziemią. Świtająca Pręga i Zajęczy Lot oboje każą kocurowi przestać mu dokuczać. Świtająca Pręga wybucha, że jego zachowanie już dawno przestało być niewinnym dokuczaniem, i dodaje, że gdyby Ryjówcza Łapa był jej uczniem, już dawno posiekałaby mu uszy pazurami. Ryjówcza Łapa spogląda w stronę starszej kocicy groźnie, po czym pyta się, czemu staje po stronie podkopka. Zajęczy Lot krąży wokół Wysokiej Łapy i wypomina mu, że nie powinien był wybiegać w trakcie spotkania klanu, bo wszystkich zmartwił. Gdy Wysoka Łapa przeczy, mówiąc, że przecież zabił Orlicowe Skrzydło, Ryjówcza Łapa zaczyna warczeć. Gdy narasta kłótnia Ryjówcza Łapa wybucha, że Wysoka Łapa ma króliczy móżdżek, że przynosi wstyd Klanowi Wiatru, że nikt go nie lubi, powinien zostać pod ziemią i że nikt nie odczułby jego braku. Wysoka Łapa rzuca się na Ryjówczą Łapę i zatapiając pazury głęboko w jego barkach przetacza go po trawie. Brązowy kocur skowycze, uderzając nogami w brzuch przeciwnika, ale ten przecina mu pysk pazurami. Świtająca Pręga odciąga rozwścieczonego ucznia od Ryjówczej Łapy i wyznacza mu karę. Wysoka Łapa odmaszerowuje, a w jego uszach wciąż słyszy stwierdzenie Ryjówczej Łapy, że nikt go nie lubi ani nikt nie zauważyłby jego braku.

Gdy nadszedł czas na pożegnanie się z włóczęgami, Ryjówcza Łapa podchodzi do Renki i mówi jej, że była świetną towarzyszką z legowiska. Oczy kotki lśnią, gdy pyta się ucznia, czy jej obecność jednak mu nie przeszkadzała. Ryjówcza Łapa spuszcza wzrok i przeprasza, że był taki nieprzyjacielski. Gdy Renka mu wybacza brązowy kocur odbiega do Zajęczego Lotu. Gdy grupka kotów ściga się do Widokowej Skały, Wysokiej Łapie udaje się dobiec do miejsca szybciej, niż Ryjówcza Łapa. Wysoka Łapa z satysfakcją myśli, że go pokonał, a Ryjówcza Łapa tłumaczy się, że potknął się o króliczą norę. W obozie Ryjówcza Łapa dołącza się do rozmowy starszych i twierdzi, że brakuje mu Renki. Liliowy Wąs spogląda na ucznia i mówi, że przeszkolona byłaby świetną wojowniczką, a uczeń odpowiada, że kotka nigdy nie zrezygnowałaby z wędrowania.

Wysoka Łapa pyta się Jastrzębiego Serca, czy ma zjeść obie porcje ziół podróżnych. Medyk odpowiada, że jeśli chce, to może, ale musi liczyć się z tym, że Ryjówcza Łapa się wścieknie, że zjadł jego podział. Brązowy kocur jak na zawołanie wchodzi do legowiska, a ujrzawszy Wysoką Łapę przewraca oczami i pyta się, czy nie idzie do Księżycowego Kamienia. Wysoka Łapa warczy, że co, jeśli jednak idzie, ale Jastrzębie Serce wpycha się między dwójkę i każe im się zachowywać jak pobratymcy z jednego klanu. Następnie podsuwa zioła pod nosy dwójki uczniów, a Ryjówcza Łapa mruży oczy, wącha liście i stwierdza, że pachną wstrętnie. Wysoka Łapa nie chce okazywać słabości i zrzędzić w obecności Ryjówczej Łapy, więc połyka szybko zioła.

Gdy koty muszą przejść przez Drogę Grzmotu, Zajęczy Lot i Ryjówcza Łapa gramolą się do rowu wskazanego przez Świtającą Pręgę. Ryjówcza Łapa rozciąga się przy drugim krańcu rowu i wygląda przez jego krawędź, a następnie zerka na swojego mentora i pyta, czy może już ruszać. Zajęczy Lot się nie zgadza, ale brązowy uczeń upiera się, że da radę. Nie czekając na odpowiedź Ryjówcza Łapa zrywa się do biegu przez Drogę Grzmotu, a Zajęczy Lot wydaje z siebie krzyk przerażenia i biegnie za uczniem. Drugą stroną potwór pędzi prosto na Ryjówczą Łapę, a kocur zatrzymuje się i patrzy się na promienie światła z jego oczu, z źrenicami rozszerzonymi w przerażeniu. W ostatniej chwili Zajęczy Lot rzuca się na Ryjówczą Łapę i odrzuca go na pobocze, a potwór mknie dalej.

Podczas podróży Ryjówcza Łapa złośliwie mówi Wysokiej Łapie, że czuje woń strachu, po czym pyta się, czy przypadkiem nie czuje się tu jak w domu. Zajęczy Lot każe swojemu uczniowi milczeć. Gdy są na miejscu Ryjówcza Łapa przepycha się obok i zastanawia się, gdzie jest Księżycowy Kamień. Nagle pieczara oświetla się srebrzystym płomieniem światła, a Świtająca Pręga mówi uczniom, aby podeszli i przytknęli do kamienia nos. Ryjówcza Łapa ostrożnie podchodzi do kamienia i pochylając się wyciąga pysk w przód, po czym zamyka oczy. Gdy Wysoka Łapa się budzi, niemal chwilę potem Ryjówcza Łapa podskakuje i oznajmia, że widział gwiazdę i starą kotkę, ale Zajęczy Lot przerywa mu, przypominając, że nie może się z nimi podzielić jego snem od Klanu Gwiazdy.

W czasie swojej ostatecznej oceny Ryjówcza Łapa i Wysoka Łapa muszą zaprezentować swoje umiejętności bitewne. Ryjówcza Łapa spogląda na niego bojowniczo, a Wysoka Łapa wolałby, aby drugi kandydat na wrzosowego sprintera nie miał tak wielkiej skłonności do rywalizacji. Gdy czarno-biały uczeń oznajmia, że jest gotów, Ryjówcza Łapa mruży oczy i mówi mu, żeby zaatakował jako pierwszy. Wysoka Łapa zmyla przeciwnika i obala go na ziemię, za co Ryjówcza Łapa nazywa go oszustem. Podczas walki Ryjówcza Łapa używa pazurów, co nie jest dozwolone, przez co walka staje się poważna. Ryjówcza Łapa szydzi, że walczył lepiej od Wysokiej Łapy, gdy był kociakiem, i że właśnie dlatego Wysoka Łapa nie zdołał uratować ojca. Furia przepełnia Wysoką Łapę jak fala, czarno-biały uczeń ostro atakuje i mocno rani Ryjówczą Łapę, wyobrażając sobie, że ten jest Wróblem. Zajęczy Lot skacze przed swojego ucznia i pyta się Wysokiej Łapy, co on wyprawia, z przerażeniem w oczach. Ryjówcza Łapa drży, zakrwawiony i obszarpany. Gdy wojownicy ostro ganią Wysoką Łapę, Ryjówcza Łapa odchodzi na bok i twierdzi, że nic mu nie jest. Z powrotem w obozie Łani Skok zauważa rany Ryjówczej Łapy i pyta się, co się stało. Pada odpowiedź, że Wysoka Łapa zapomniał, że walczy z członkiem klanu. Zajęczy Lot każe Ryjówczej Łapie pójść do Jastrzębiego Serca.

Na swojej ceremonii wojownika Ryjówcza Łapa otrzymuje imię Ryjówczy Pazur. Ryjówczy Pazur stroszy ogon i mruczy, a chwilę potem klan skanduje jego imię i Wysokiego Ogona. Tej nocy Ryjówczy Pazur odbywa nocne czuwanie wraz z Wysokim Ogonem. Nowy wojownik szepcze do Wysokiego Ogona, że jeśli jest mu zimno może schować się w tunelu, a on nikomu nie powie. Jego kompan sarkastycznie odpowiada, że napewno nikomu by nie zdradził, myśląc, że nawet jako wojownik Ryjówczy Pazur będzie stroił z niego żarty. Wysoki Ogon pyta się Ryjówczego Pazura, czy rzucanie tymi samymi obelgami nigdy mu się nie nudzi, a brązowy kocur odpowiada, że nie, bo są one kierowane w niego. Wysoki Ogon stwierdza, że w ogóle nie powinni ze sobą rozmawiać, bo nie spodoba się to Klanowi Gwiazdy, a Ryjówczy Pazur odpowiada, że on im się na pewno nie spodoba, bo nie zasługuje na imię wojownika po swojej walce przeciwko niemu. Wojownik broni się, że Ryjówczy Pazur jako pierwszy wysunął pazury, ale brązowy kocur prycha w odpowiedzi, że tylko po to, aby urozmaicić walkę, po czym dodaje, że następnym razem rozszarpie go na strzępy. Wrzosowa Gwiazda podchodzi do dwójki i przypomina im, że w czasie czuwania nie wolno rozmawiać, a Ryjówczy Pazur mamrocze, że to Wysoki Ogon zaczął. Przywódczyni pyta się, jaka jest dzisiaj dolina, a Ryjówczy Pazur odpowiada, że chłodna.

O świcie Wysoki Ogon budzi Ryjówczego Pazura i oznajmia, że niemal świta. Podchodzi do nich Trzcinowe Pióro, który z zadowoleniem zauważa, że wciąż czuwają. Ryjówczy Pazur ziewa, po czym mówi, że dobrze, iż otrzymał imię wojownika przed porą nagich drzew, bo inaczej zamarzłby na śmierć, siedząc tak całą noc. Trzcinowe Pióro oferuje polowanie, ale Ryjówczy Pazur z niedowierzaniem pyta się, czy w tej chwili. Nagle z wrzosów wychodzą Łani Skok i Osikowy Zachód, który woła, że czuwający nie śpią. Ryjówczy Pazur mówi, że oczywiście że nie. Następnie Ryjówczy Pazur uczestniczy w polowaniu i wyczuwa królika. Gdy Wysokiemu Ogonowi udaje się upolować królika wchodząc do tuneli, Ryjówczy Pazur drwi, że Wijowy Kot kopie tuneliki. Wysoki Ogon nie odpowiada na szyderstwo Ryjówczego Pazura, przypominając sobie, że teraz jest już wojownikiem.

Gdy Wysoki Ogon oznajmia, że opuszcza Klan Wiatru, Ryjówczy Pazur mówi, że nie rozumie, jak może odejść, i że sądził, że będzie jego partnerem na polowaniach. Wysoki Ogon obojętnie odpowiada, żeby polował z kimś innym, bo sądził, że akurat on ucieszy się na wieść, że Wijowy Kot odchodzi. Ryjówczy Pazur przeprasza, że się z nim droczył, ale czarno-biały wojownik podsumowuje, że ten, kto śmieje się z innych ma więcej radości niż ten, który jest wyśmiewany.

Po powrocie Wysokiego Ogona do swojego klanu, Ryjówczy Pazur pyta się, czy Wijowy Kot powrócił, po czym dorzuca kpiarskim tonem, że sądził, iż odszedł na dobre. Ryjówczy Pazur podchodzi do niego i zastanawia się na głos, co on tu robi, stwierdzając, że krainy leżące poza terytoriami klanów były dla niego zbyt straszne. Tym razem w jego tonie słychać nie tylko kpinę, ale też ciekawość i czułość.

Wysoki Ogon zauważa, że Ryjówczy Pazur i Żytnia Łodyga okazują sobie wzajemne uczucie. To sprawia, że Wysoki Ogon stwierdza, iż są oni partnerami.

Gdy Klan Cienia znów atakuje, Ryjówczy Pazur przybywa wraz z patrolem Trzcinowego Pióra. Ryjówczy Pazur spogląda na Gradową Gwiazdę morderczym spojrzeniem, po czym odciąga przywódcę od Świtającej Pręgi i wbija pazury głęboko w ciało wroga. Brązowy wojownik warczy, że to za jego matkę, Orlicowe Skrzydło, po czym uderza go z całą mocą w pysk, aż przywódcy leci krew. Z oczami płonącymi z gniewu Ryjówczy Pazur rzuca się na niego ponownie. Obserwujący cały atak Wysoki Ogon zdaje sobie sprawę, że to odwet, więc przyłącza się do Ryjówczego Pazura i mówi mu, że pomoże mu go zabić. Razem atakują zbroczonego krwią kocura, spychając go ku Drodze Grzmotu. Nagle Traszkowa Plamka rzuca się na Ryjówczego Pazura, zatapiając kły w barku kocura i odciągając go od Gradowej Gwiazdy. Brązowy sprinter warczy i miota się, wciąż próbując zadać ciosy wrogiemu przywódcy. Po wycofaniu się Klanu Cienia Wysoki Ogon słyszy pełny bólu jęk. Gdy odwraca się zauważa Ryjówczego Pazura leżącego na ziemi, a z jego brzucha leci krew. Wysoki Ogon woła do Świtającej Pręgi, by ta sprowadziła Kaszlącego Pyska, po czym pochyla się nad kompanem, czując w sercu ból. Ryjówczy Pazur ponownie drży i jęczy. Przyciska łapy do jego ran, a krew zalewa mu futro. Brązowy wojownik słabo prosi Wysokiego Ogona, aby pomścił w jego imieniu Orlicowe Skrzydło. Wysoki Ogon krzyczy, że sam ją pomści, i błaga go, żeby nie umierał. Ranny wojownik zgina się w spaźmie i nieruchomieje. Drżąc, Zajęczy Lot pochyla się i delikatnie zamyka mu oczy, mamrocząc, że był wspaniałym wojownikiem i uczniem, a Klan Wiatru czci jego pamięć. Wysoki Ogon opłakuje swojego pobratymca.

Na ceremonii przywódcy Wysokiego Ogona Ryjówczy Pazur znajduje się wśród gwiezdnych kotów, aby podarować przyszłemu przywódcy Klanu Wiatru życie. Podchodzi do Wysokiego Ogona i mówi, że wie, iż nigdy nie byli przyjaciółmi. Wysoki Ogon poprawia go, mrucząc, że wkrótce będzie Wijową Gwiazdą. Ryjówczy Pazur podarowuje mu życie zobowiązujące go do przestrzegania kodeksu wojownika. Wysoki Ogon myśli, że choć nie łączyła ich przyjaźń, i tak walczyliby łapa przy łapie w każdej bitwie.

Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy[]

Nie pojawia się w książce, ale jest wymieniony w spisie klanów.

Obietnica Krzywej Gwiazdy[]

Nie pojawia się w książce, ale jest wymieniony w spisie klanów.

Tajemnica Żółtego Kła[]

Ryjówczy Pazur bierze udział w walce granicznej, która ma miejsce po tym, jak Żółty Kieł, Bursztynowy Liść, Chytre Oko i Wilczy Krok oskarżają koty Klanu Wiatru o wkraczanie na terytorium Klanu Cienia. Ryjówczy Pazur jest z Czerwonym Pazurem, Świtającą Pręgą i Wysokim Ogonem. Ryjówczy Pazur kpi z kotów Klanu Cienia, mówiąc, że są słabe, przez co Klan Cienia wywołuje bitwę. Wkrótce Świtająca Pręga odciąga swojego byłego ucznia z powrotem, gdy Postrzępiona Skóra pojawia się z drugim patrolem bojowym i ścigają koty Klanu Wiatru.

Honor Lamparciej Gwiazdy[]

Nie pojawia się w książce, ale jest wymieniony w spisie klanów.

Nowele[]

Dług Rudego Ogona[]

Nie pojawia się w książce, ale jest wymieniony w spisie klanów.

Cytaty[]

To za moją matkę! Pamiętasz Orlicowe Skrzydło?

—Ryjówczy Pazur do Cedrowej Gwiazdy, "Odwet Wysokiej Gwiazdy", strona 543

Wijowy Kocie? Pomścij w moim imieniu Orlicowe Skrzydło.

—Ryjówczy Pazur do Wysokiego Ogona, "Odwet Wysokiej Gwiazdy", strona 544

Wraz z tym życiem zobowiązuję cię do przestrzegania kodeksu wojownika, nieważne, jakie staną przed tobą wyzwania. Jest to bowiem mądrość naszych przodków, wszystkie nasze tradycje w najczystszej postaci. Ufaj kodeksowi i temu, że poprowadzi cię on właściwą ścieżką.

—Ryjówczy Pazur dający Wysokiemu Ogonowi jego ósme życie, "Odwet Wysokiej Gwiazdy", strona 564

Ceremonie[]

Ceremonia wojownika[]

Wrzosowa Gwiazda: Twoim imieniem wojownika będzie Ryjówczy Pazur, w uznaniu twych zdolności łowieckich i bojowych. Dobrze trenowałeś i jesteś godzien nowego imienia.

—"Odwet Wysokiej Gwiazdy", strony 291- 292

Ciekawostki[]

  • Kate powiedziała, że Błotnisty Pazur może być synem Ryjówczego Pazura.
    • Zostało to później potwierdzone przez Vicky, która powiedziała, że Błotnisty Pazur, wraz z Rozdartym Uchem, są jego kociętami[8].

Galeria[]

Bazy postaci[]

Ta grafika może być używana poza Wojownicy Wiki (z wyjątkiem innych wikii) jedynie do przedstawienia wyglądu tej postaci, w niezmienionej formie, koniecznie za podaniem źródła. Więcej.

Przypisy[]

  1. 1,0 1,1 Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 564
  2. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 291
  3. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 69
  4. 4,0 4,1 4,2 Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 20
  5. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 206
  6. 6,0 6,1 wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 22
  7. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 498
  8. 8,0 8,1 8,2 Wyjawione przez Vicky na jej Facebooku
  9. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 544
  10. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy", strona 90
  11. Wyjawione w "Odwecie Wysokiej Gwiazdy, strona 41
Advertisement